Gdyby ktoś mnie zapytał, co najbardziej lubię w swojej pracy, to pokazałabym te zdjęcia. Niesamowici, pozytywni ludzie, para muzyków, piękne miejsce, wspaniali goście i mnóstwo, mnóstwo pozytywnej energii, która nakręcała mnie jeszcze przez kilka dni.
Ślub w kapliczce na wodzie, później wesele, na którym Pan Młody gra na gitarze, Panna Młoda na perkusji, suknia marzenie i to wszystko nad wodą pośród lasów w Dolinie Charlotty.
Zapraszam Was na magiczną podróż przez dzień Ines i Anthonego.
Comments are closed.